Ste, Ana i Greg weszli do nowo otwartego klubu żeby świętować czy raczej oblać zakończenie wakacji. Jutro pójdą pierwszy raz na uczelnie i do pracy.
Chłopak jednak wcale dobrze się tu nie bawił. Jego przyjaciele jednak tańczyli, pili i świetnie się tu czuli więc nie chciał im psuć wieczoru. siedział więc przy stoliku i pił piwo za piwem. Nie widział nawet że obserwuje go przystojny mężczyzna stojący przy barze.
Brandon chciał tego ślicznego aniołka i to chciał go teraz. Zwykle nie podobali mu się szczupli niewysocy blondyni z rozwianymi włosami bez konkretnej fryzury. Bladzi i bardzo delikatni z wyglądu. Nawet zastanowił się przez chwile czy nie jest za młody. Tylko gdy zwrócił ku niemu twarz jego erekcja podskoczyła w górę. To było piękne, czyste oblicze. Usta czerwone ułożone jakby zapraszały do pocałunku i te kocie zielone oczy. Zdecydowanie miał coś w sobie a on chciał to odkryć. A czas go gonił bo jutro zaczyna nową pracę
Podszedł do niego zwinnym krokiem i usiadł z uśmiechem
-chyba nie bawisz się najlepiej?- Zapytał ściągając na siebie wzrok jego zielonych tęczówek
-Nie ale nie jestem tu sam- posłał mu uśmiech. Mężczyzna był przystojny a on do kilku miesięcy był sam
-Szkoda....- dotknął jego kolana- Bo tak bardzo mi się podobasz- tym razem złapał go za rękę i położył ją na własnym kroczu - chłopak patrzył na niego teraz zaskoczony i czyżby ze strachem- co powiesz?
-Ja... znaczy...- i wtedy podjął decyzję. Był dorosły i chciał się w końcu zabawić- ok- odstawił butelkę i pocałował nieznajomego.
Brandon przyciągnął go do siebie. Pożądanie pulsowało mu w skroniach i w całym ciele. Byli w zatłoczonym klubie. Jemu to nie przeszkadzało ale czy chłopak byłby taki chętny na widownie
Usta aniołka były jak narkotyk.chciał więcej i więcej. Chciał go całego i musiał dostać. Przydiągnął go jeszcze biżej niemal na kolana i poczuł też jego twardą erekcje
-Chodźmy stąd- szepnął mu w końcu do ucha i wstał ciągnąc go za sobą- zaopiekuje się tobą- kusił ze wspaniałym uśmiechem
-Tylko wezmę kurtkę- odpowiedział zaskoczony własną śmiałością i chęcią
-Czekam na zewnątrz byle nie długo- pocałował go jeszcze raz i wyszedł z klubu. Będzie mieć wspaniałą noc. A na to zasłużył. Jutro jego życie nie będzie takie kolorowe
Ste już miał wyjść gdy nagle oprzytomniał. Przecież jest romantykiem przygody z nieznajomym nie są dla niego. Nie chce tego tak na prawdę. Wie że później będzie tego bardzo żałował a to nie dobry początek roku który miał przecież zmienić jego życie na lesze.
Założył kurtkę i wyszedł tylnym wyjściem. W głowie mu pulsowało a rano musi być chociaż trochę wypoczęty mimo wszystko. Nieznajomy mimo że bardzo sexowny. Wspaniale umięśniony, opalony na brązowo. Wysoki z ciemnymi włosami i oczami. Do tego całował jak nikt kogo znał i był tak władczy i pociągający a on szukał kogoś. To smutną prawdą było to, że był stanowczo nie dla niego
Zaczęłaś bardzo ostro, akcja mega szybka i dwóch bardzo chętnych facetów. Ciekawa jestem tylko co pomyślą o swojej przygodzie jak wytrzeźwieją. Tego piwa było chyba stanowczo za dużo. Zwłaszcza ten chłopak, który nie wygląda na zbyt doświadczonego będzie chyba strasznie zażenowany.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne spotkanie tych dwojga. Coś czuję,że następne nie będzie już na takim luzie.
-chyba nie bawisz się najlepiej? - tu masz błąd, gdzie dyuża litera.
oo nowy:) szybka i bardzo fajna akcja na sam początek, nie mogę się doczekać kontynuacji i dalszych losów tej napalonej na siebie dwójki. :) wstawiaj szybko coś nowego! :*
OdpowiedzUsuńMagnolia
Zdecydowanie mężczyzna nie dla niego, bo chłopak od razu widać, że taki nie jest.Hmm ale alkohol robi swoje więc dlatego od razu pozwolił sobie wyjść z nieznajomym. Tylko co z tego dalej będzie? Zobaczymy. Świetny początek, choć ostry więc czekam niecierpliwie na kolejną część.
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada, nie mam ostatnio czasu na nadrabianie u ciebie zaległości ale niech no będę miała więcej czasu albo zegarek z większą ilością godzin na tarczy to nadrobię je wszystkie i jeszcze strzelę takie komentarze że mnie do księgi ginesa wpiszą. A więc tak nie moge doczekać się ciągu dalszego i mam prośbę jak będziesz miała nowy rozdział to wysyłaj na niego od razu linka na moje gg w tedy powinnam czytać (przynajmniej to w czym jestem na bieżąco). Na razie to tyle ale życzę ci dużo zdrówka, czasu na pisanie oraz weny giganta.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Mam ochotę cie dorwać i torturować, długo i okrutnie. No bo jak tak można? No jak?! Akcja się rozwija, napięcie się buduje, jakieś małe macanko, szykuje się coś większego i co...? Uwaga, proszę państwa, bohater zaczyna myśleć i się wycofuje. No to przecież jest niebywale złe. A co z tym drugim? Przecież on tam teraz stoi i czeka. Aż mi go szkoda, nadziei sobie tylko narobił.
OdpowiedzUsuńNo, a tak na poważnie, to kiedy kolejny rozdział. Wiesz, całkiem fajnie się zapowiada i mam nadzieję, że notki będą baaaardzo długie. I będą się pojawiały często.
Tak więc weny życzę,
Seya.;)
kolejny nowy blog? super... prolog bardzo ciekawy, nie ma to jak szybka akcja :) czekam na rozdział pierwszy :)
OdpowiedzUsuńAwww jak ja uwielbiam takie opowiadania *_*
OdpowiedzUsuńZaczyna się *_* wręcz gorąco ;3
Błagam cię, pisz szybciutko *_*
Twoja Maru;3
Jak na razie przeczytałam twój prolog:). Coś na odstresowanie, ale już ci mogę coś zdradzić w tajemnicy: Jestem twoją Fanką:D.
OdpowiedzUsuńDobra lece do czytania dalszych rozdziałów. Coś czuję, że niedługo pochłonę całe to opowiadanie:)
Niezłe poznanie, chociaż nie podoba mi się fakt, że od początku nasz seme przedstawiany jest jako taki podrywacz...
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńtrzeba powiedzieć że niezwykły prolog, coś mi się zdaje, że spotkają się na uczelni...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka